Tydzień w GRUPIE RATUJ #6 29 lipca – 04 sierpnia 2024
Miniony tydzień w RATUJówce był wyjątkowo trudny i pełen wyzwań. Pojawiały się wprawdzie małe przebłyski radości – jak na przykład udana adopcja czy zwyczajnie merdający do nas ogonek, ale niestety ten tydzień dał nam popalić a jego skutki odczujemy jeszcze przez jakiś czas.
Pierwszym i jedynym adopciakiem ubiegłego tygodnia jest Bons! To już ostatni maluszek z miotu Kinderki. Zdecydowanie za długo czekał na swój dom, szczególnie jak na szczeniaka. W sobotę bezpośrednio z domu tymczasowego odebrali go jego nowi rodzice i wyruszył z nimi w podróż życia, bo z Wrocławia do swojego nowego domu muszą przebyć aż 350 km! Idealne potwierdzenie słynnego powiedzenia, że “kilometry nie istnieją”.
W poprzednim artykule wspominaliśmy wam, że szykujemy się na przyjazd nowych szczeniaków. Oto i one!
Powoli otwierają oczka i zaczynają pełzać. Patrząc na to jak wygląda ich mama i jakie już są piękne prognozujemy wiele zgłoszeń adopcyjnych. Udało nam się rozstrzygnąć konkurs na imiona dla nowej rodziny – mama to Corrida a dzieciaki Paella, Gazpacho, Churros, Crema, Tortilla i Flan. Dla ich komfortu zostały umieszczone w domu tymczasowym u naszego wolontariusza, gdzie dostały nawet swój własny pokój! Z radością oglądamy jak rosną i się rozwijają.
Tu niestety kończą się dobre wieści, dochodzimy bowiem do najtrudniejszego momentu minionego tygodnia. Mamusia poprzedniego miotu szczeniaków – Piłka, nie mogła poradzić sobie z dolegliwościami zdrowotnymi. Diagnoza to słowo, które mrozi nam krew w żyłach – PARWOWIROZA.
Zwierzęta, które do nas trafiają są w bardzo złym stanie, często zaniedbane i niedożywione. Suczki rodzące w lesie, w pustostanach, bez odpowiedniej opieki, są narażone na infekcje wirusowe, w tym bardzo niebezpieczny i śmiertelny w skutkach parwowirus. Choroba dotarła do RATUJówki wraz z miotem Piłeczek. Mama jest w okropnym stanie, dzieci są na tę chwilę stabilne. 90% przypadków nieleczonej parwowirozy kończy się śmiercią. Szczęście w nieszczęściu, ich choroba uaktywniła się u nas, gdzie jesteśmy w stanie im pomóc. Prosimy bardzo o trzymanie kciuków za Piłeczki. W naszej karierze doświadczyliśmy zarówno szczęśliwych powrotów do zdrowia jak i tych najbardziej tragicznych efektów tego śmiertelnego wirusa…
STATYSTYKI:
- PSY POD OPIEKA GR: 41
- WOLONTARIUSZE NA DYŻURACH: 59
- KARMA ZJEDZONA W AZYLU: 36,72 KG
- PODANE TABLETKI W AZYLU: 98
- PRZEPROWADZONE ANKIETY ADOPCYJNE: 4
- ADOPCJE: 1
- LICZBA UGRYZIONYCH WOLONTARIUSZY: 1
CZEGO NAM ZABRAKŁO?
- Dobrej jakości mokra karma dla kotów
- Tekstylia
Jeżeli chcesz nam pomóc, zapraszamy z darami do RATUJówki – Wrocław, ul. Krzemieniecka 22 codziennie w godzinach 9-11 oraz 18-20.
Możesz też zamówić nam coś z dostawą na nasz adres. Dziękujemy!